poniedziałek, 15 stycznia 2018

Łupy biblioteczne #1


Bardzo często korzystam z biblioteki publicznej w moim mieście, bo:
- po pierwsze jest sporo filii, bardzo dobrze zaopatrzonych, więc jest w czym wybierać
- i po drugie, na bieżąco jest w niej dodawanych sporo nowości i premier, które chcę przeczytać, a nie koniecznie chcę wydawać na nie swoje pieniążki.

Tak więc ja jestem dość częstym gościem w tym miejscu i zawsze znajdę jakieś perełki. Sami się przekonajcie co znalazłam tym razem.



Udało mi się dorwać pierwsze dwa tomy serii Starcrossed, czyli "Zły Romeo" i "Zła Julia", których autorką jest Leisa Rayven. W styczniu ma swoją premierę "Złe Serce", więc wypadałoby w końcu przeczytać tę serię, w szczególności skoro jest o niej tak głośno.

Kolejnym moim wyborem jest "Baśniarz" Antonii Michaelis. Gdzieś już tę książkę widziałam i przyznam szczerze, że miałam co do niej ambiwalentne odczucia. Ale ostatnio w pewien sposób ten tytuł mnie zaintrygował, więc skoro był w bibliotece to go wypożyczyłam.

No to lecimy dalej i tym razem mamy tutaj "7 razy dziś" Lauren Oliver. Tę książkę poleciła mi osoba, która ma podobny gust czytelniczy do mojego i stwierdziła, że jest jest ona świetna. No to skoro jest taka dobra to w najbliższym czasie koniecznie muszę ją przeczytać.

Kolejny tytuł to "Stinger. Żądło namiętności" Mii Sheridan. Przeczytałam trzy książki tej autorki. Bardzo mi się podobały, a styl pisania jest w moim typie. Zatem jak tylko zobaczyłam, że w bibliotece pojawiła się kolejna, to postanowiłam po nią sięgnąć. Boję się tylko, że to może za bardzo podchodzić pod erotyk, a ja za nimi nie przepadam za bardzo. Ale kto wie, może zaskoczy mnie pozytywnie jak niedawno zrobił to "Arsen"?

I teraz książka, której chce poświęcić trochę więcej uwagi. Jest to "Życie jest sztuką" J. K. Rowling. Doskonale znana autorka, której chyba nikomu nie muszę przedstawiać. I pomimo że jest to cieniutka książka, to czuję, że będzie miała ona dość duży wpływ na mnie. Nie wiem czy napiszę Wam recenzję tej książki, ale na pewno możecie spodziewać się osobnego postu z nią w roli głównej, gdzie powiem co nieco o jej wydaniu. Spodziewajcie się również dużej ilości zdjęć.😉

Dalej mamy drugi i trzeci tom trylogii Love me with lies, czyli "Mimo twoich łez" i "Mimo naszych kłamstw" Tarryn Fisher. Niedawno w moje łapki wpadł pierwszy tom i przyjemnie się go czytało, dlatego chcę dokończyć tę serię.

No i ostatni tytuł na dziś to "Między książkami" Gabrielle Zevin. Cieniutka książka z dużymi literami, obyczajówka, którą zapewne dość szybko przeczytam.


Jak sami widzicie trochę się tego uzbierało. I zdaję sobie sprawę, że sesja nadchodzi wielkimi krokami i większość z tych książek będzie musiała poczekać do lutego, aż zdam wszystkie egzaminy. Ale za to potem mam ponad dwa tygodnie wolnego, kiedy to będę odpoczywać, nic nie robić, nie uczyć się i będę miała duuużoooo czasu na czytanie.😉

Jednocześnie z góry chcę Was przeprosić i uprzedzić, że w najbliższym czasie na blogu może zrobić się trochę cicho, ponieważ będę zajęta nauką. Możliwe, że najbliższy post pojawi się dopiero w drugim tygodniu lutego, kiedy to już będę po wszystkich egzaminach. Ale żeby Wam wynagrodzić moją dłuższą nieobecność, planuję coś czego tu jeszcze nie było i mam nadzieję, że Wam się spodoba. Wyczekujcie na luty. 😉

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz